Gdy firma działa się w social mediach, które dają klientom możliwość swobodnego wyrażania opinii o marce, na pewno…
Gdy firma działa się w mediach społecznościowych, które dają klientom możliwość swobodnego wyrażania opinii o marce, na pewno wcześniej czy później spotka się z negatywnymi komentarzami. Nie należy jednak rezygnować z działań social media jedynie z obawy przed krytyką, gdyż Facebook i podobne przynoszą jednak więcej korzyści niż strat. Wystarczy wiedzieć, jak sobie z nią radzić.
Kiedy to hejt
O zjawisku internetowej agresji mówi się od dawna i każdy na pewno się z nią zetknął, przeglądając Facebooka lub czytając artykuły w sieci. Gdy jednak prowadzi się działania w social media, nie należy ulegać pokusie wrzucania wszystkich krytycznych uwag do worka z napisem “hejt”, tylko po to, by móc je zlekceważyć.
Hejt jest krytyką niekonstruktywną i jawnie agresywną. To ogólnikowe inwektywy, do których nie sposób się ustosunkować (np. zdementować – „nie, nie jesteśmy głupi”). Bywa jednak, że krytyka klienta ma charakter agresywny, ale agresja ta wynika z niezadowolenia konkretną usługą czy produktem. Wtedy również trzeba rozróżnić, czy jest ogólnikowa (np. “wasze buty są do niczego”) czy bardziej konkretna (” wasze buty są do niczego, bo podeszwa odpadła po miesiącu”). Do tej drugiej już można i należy się odnieść.
Jeśli komentarz łamie prawo, jest wulgarny, to inwektywa dotycząca konkretnej osoby lub insynuacja, możesz go usunąć. Z reguły jednak krytyka tego typu nie wyrządzi firmie szkody, ponieważ inni klienci nie potraktują jej poważnie, widząc, że to dzieło hejtera. Kasowanie komentarzy natomiast może być odebrane jako próba cenzury…
